Zobaczcie, jak to powinno wyglądać na podstawie składu przykładowej karmy pełnoporcjowej dla kota: Skład: 61% – mięso z kurczaka, 16% – serca z kurczaka, 14,9% – wątroba z kurczaka, 4,8% – olej z łososia, 3,2% – świeże żółtko jaja kurzego, tauryna, węglan wapnia. Dodatki (na kg): tauryna – 1200 mg, wapń – 1860 mg
Autor Wątek: jak odróżnić kocurka od kotki? (Przeczytany 8885 razy) perla_ Mam problem, moja kotka się okociła. Kotki już mają prawie dwa miesiące. Czas, aby znalazły swój nowy dom. Niestety nie wiem jak odróżnić ich płeć. Co chwile ktoś pyta jakiej płci są kiciorki, a ja nie wiem... Może mi ktoś powiedzieć jak rozróżnić maluchy? Coprawda patrzyłam, próbowałam jakoś je rozszyfrować, ale nie wiem... Proszę o radę. Zapisane Robal Nie najlepiej pojsc do weta? ale kocurek ze tka ujme wiecej ma pod ogonkiem..pozatym powinas poznac samca po jaderkach ktorych kotki nieposiadaja...a znajduja sie tuz pod odbytem ze tak ujme.. Zapisane Wega Mam problem, moja kotka się okociła. Kotki już maj± prawie dwa miesi±ce. Czas, aby znalazły swój nowy dom. Niestety nie wiem jak odróżnić ich płeć. Co chwile kto¶ pyta jakiej płci s± kiciorki, a ja nie wiem... Może mi kto¶ powiedzieć jak rozróżnić maluchy? Coprawda patrzyłam, próbowałam jako¶ je rozszyfrować, ale nie wiem... Proszę o radę. Powiem Ci jak to zrobic jak zobowiążesz się do sterylizacji kotki Jest to całkiem proste, ale sumienie mi nie pozwala teraz Ci powiedzieć. Uważam, że każdy właścicielk rozmnażający swoją kotkę powinien wziąć na siebie odpowiedzialność i zostwaić cały miot u siebie, sterylizując w odpowiednim czasie. Zapisane Forum Zwierzaki Robal Eh zatryzma cu siebie moze niekoniecznie..ale chociaz zaszczpeic jak przyjdzie pora...niestety moj kotek jak do mnie trafil mial 2 miechy i niebyl szczepiony...facet ktory go niezaszczpeil mowil ze zamlody ejst na to...taa..jasne...niechcial kasy wydac..-_- Zapisane Wega Eh zatryzma cu siebie moze niekoniecznie..ale chociaz zaszczpeic jak przyjdzie pora...niestety moj kotek jak do mnie trafil mial 2 miechy i niebyl szczepiony...facet ktory go niezaszczpeil mowil ze zamlody ejst na to...taa..jasne...niechcial kasy wydac..-_-chyba się nie zrozumiałyśmy Chodzi mi o ELEMENTARNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ za zwierzę polegającą na NIEROZMNAŻANIU go. Zapisane myszka Wega, w 100% popieram - ludzie są skorzy do mówienia o tym, jak to kotka powinna mieć młode, bo to tak, jakby kobieta nie miała dzieci, a umyka im chociażby taki fakt, że normalna kobieta nie oddaje pięciolatka "po odchowaniu" do ludzi, tylko praktycznie w ten czy inny sposób całe życie bierze za niego odpowiedzialność... Zapisane perla_ Zadałam proste pytanie i oczekiwałam prostej odpowiedzi. Pójdę do weterynarza i się dowiem, bo tu widzę nic po mnie. Jeśli chodzi o moją kotkę to uważam, że jak się ją wysterylizuje to kot mi się zniszczy (widzę co się stało z kotką sąsiada po takim zabiegu). Poza tym moje kociaki są czyste, zdrowe i wiem u kogo jest każdy z nich, więc nie widzę większego problemu z ich rozdawaniem. Zapisane myszka Ciekawe, czemu moje koty się nie zniszczyły, ani koty teściów, ani koty matki, ani jeszcze jakieś kilkaset innych kotów, które znam... To, czy kot się zniszczy, jak to nazywasz, zależy od jego predyspozycji indywidualnych i tego, jak właściciel o niego dba - czym karmi, jaki ruch zapewnia, itd. A rozmnażanie świadome kotów nierasowych jest działaniem wbrew dobru zwierząt, których tysiące każdego dnia umiera bezdomnych, bo takie działania zabierają im potencjalne domy; nie rusza cię to? Zapisane perla_ Zapisane Forum Zwierzaki myszka To po co masz zwierzęta, skoro ich nie lubisz? Do zabawy? Zapisane Robal Wega.. ja tez nie jestem za bezmyslnym rozmnazaniem zwierzat.. ale niewiem czy kotka niezostala przygarnieta juz ciezarna itd.. po za tym skoro maluchy juz sa a dziewcyzna wie ze nei am warunkow do ich utryzmania lepiej by je komus oddała nierpawdaz? ale tez ejstem za sterylka lub chociaz zastrzyki i niepuszczanie kota by sie znowu namnozylo maluchow..koty dosc szybko sie rozmnazaja i zadko kto chce kota...mam kolege ktory puszcza sowjego kota i go niewykastruje..uwaza ze go nieskrzywdzi..O_Oi co ja mam zrobic z tkaimi ludzmi..biora zwierze a doskonale mogli by kamric bezdomne bo na jedno wychodzi...swojego zwierzaka karmi a cale dnie poza domem..Data wysłania: 2005-09-08, 12:57po za tym niepotepiajmy kolezanki..owszem niepodzielam jej zdania w niektorych kwestiach ale ona zadała tylko pytanie o plec... Zapisane myszka Robalku, nie do końca. Jeśli ktoś spyta, np., czy skuteczniejszy do trucia sąsiadów będzie czad, czy gaz musztardowy, to nie powinniśmy nie uświadamiać mu, że źle robi, planując coś takiego, prawda? Mimo, że nie oczekiwał ocen trucia, tylko polecenia środka Drastyczny przykład, ale czasem trzeba drastycznie BTW, z tego, co pisze koleżanka, to nie ma poglądów na antykoncepcję zbyt szerokich - przecież kociaki "znajdują domy"... :? Zapisane Rozróżnienie płci małego kociaka nastręcza wielu problemów. Właściwie niewiele osób potrafi na pierwszy rzut oka określić czy ma do czynienia z kocurkiem czy kociczką. Zamieszczone poniżej obrazki być może pomogą rozwiać kociczka (po lewej) ma odbyt i pochwę leżące blisko siebie. U kocurka (po prawej) odbyt i penis są bardziej płci kociaka może być trudne zwłaszcza u kociąt poniżej ósmego tygodnia życia. Narządy płciowe u obu płci wyglądają dość podobnie. Jeżeli możemy jednocześnie porównać kotkę i kocurka, wówczas różnice są łatwiejsze do wychwycenia (niestety, nie zawsze mamy taka mozliwość).U kocurków odległość pomiędzy odbytem a końcówką penisa jest większa niż odległość pomiędzy odbytem i pochwą u kotki. W tym "dodatkowym" miejscu u kocurka w późniejszym okresie pojawią się jądra. Kształt ujścia pochwy u kotki jest bardziej podłużny, u kocura ujście penisa ma kształt - następnym razem nie bierz się za rozmnazanie kotów - wiele ich jest w schroniskach (ja się wymądrzam a sama miałm 15 kotów kiedy 3 kotki na raz się okociły ) Zapisane Did you want play pazaak?MårranPraying to yourself, my Lord? That's not a good sign. Or perhaps it is. Prince of Madness, and all me some fish, give me give me some fish...lux ferre perla_ No wreszcie jakas normalna odpowiedz, dzieki wielkie Dory A co do tekstu ze "malo kto chce kotka" to to wielka pomylka, wystawiam kociaki na allegro za symboliczna zlotowke, nie jeden kot marzy o takim domu jakie wyszukuje dla swoich Zapisane ohhh ! ja bym kociaków na allegro nie dawała ! Zawsze kiedy oddawałam moje kocięta, robiłam ( a raczej mama robiła ) wywiad z przyszłymi właścicielami. Jestem pewna, ze kocięta były w dobrych rękach ( dzieci krówki, pinki (hihi mówię o moim kocie ) i leosi oraz miciuni są w gdańsku, zakopanem, wawie, na wsiach a nawet w niemczech (u mojej kuzynki i pracownicy mojego wujka ) oraz szwajcarii ( u znajomych ) i wielu wielu innych miejscach « Ostatnia zmiana: 2005-09-08, 18:47 autor Dory » Zapisane Did you want play pazaak?MårranPraying to yourself, my Lord? That's not a good sign. Or perhaps it is. Prince of Madness, and all me some fish, give me give me some fish...lux ferre Forum Zwierzaki myszka Samo sedno, Perla - niejeden kot marzy. A niewiele go ma. No ale przecież ciebie to nie rusza :? Zapisane no i weź też pod uwagę, że jak ci kocięta zostaną to albo będziesz je miała dalej albo wywalisz do schroniska :? mi 2 najładniejsze koty z całego miotu zostały (przygarnięta kicia była ciężarna) i mam koty które zazwyczaj idą pierwsze - czarny i calutki burasek. I mam teraz 2 koty (kicia jako pół dziki kot pewnie zjadła jakąś trutkę na szczury albo psy ją zagryzły bo to sie u mnie często zdaza ) Zapisane Did you want play pazaak?MårranPraying to yourself, my Lord? That's not a good sign. Or perhaps it is. Prince of Madness, and all me some fish, give me give me some fish...lux ferre Robal No kazdy z was ma racje..ale kociaki juz sa...lepiej znalesc im domek to najwazniejsze..a moze Perla wykastuje swoja koteczke jelsi wyslucha naszych za...ja swojego ktoka wykastrowalam i ma sie swietnie nic niestracil na swoim teperamencie no pomijajac fakt ze ciut mu sie uroslo w szerz... Zapisane Wega 1. Perla- pracuję w schronisku i... zapraszam na swój dyżur! zobaczysz, ile kotów szuka domów! no ale TY nie masz problemu z rozdawaniem kociąt, niech te schroniskowe umierają, przecież to nie Twoje! Kotki nie zmarnujesz- jedynie sprawisz (po sterylizacji), że nie będzie miała ropomacicza ani nowotworów narządów rodnych Jeśli to kasa jest problemem- istnieją organizacje, które mogą pomóc w załatwieniu tańszego ciężarne kotki też się sterylizuje- to taki sam zabieg jak każdy inny 3. Dory- i co? Wysterylizowałaś swoje kotki? Bo rozmnażaniem nie ma co się chwalić... Choć z Twoich postów wynika, że już je poddałaś temu zabiegowi...4. lepiej znalesc im domek to najwazniejsze..Nie zgadzam się. Choć w sumie jakby się miały dalej rozmnażać to lepiej wydać... Ale one NIE POWINNY SIĘ BYŁY URODZIĆ!!! « Ostatnia zmiana: 2005-09-09, 19:29 autor Wega » Zapisane Robal Niepowinny...niepowinny moz ei tak..ale skoro sa trzeba znalesc im dom jelsi wlascicielka wie ze nie da rady sie zajac nimi... Zapisane Moja mama niewytrzymała i sama chciała wysteryzlizowac kotkee (chociaż Łypka była naszym pierwszym kotem więc byliśmy początkującymi) i sami nie chcieliśmy usypiać małych bo nikt nie chciał kociakow- To jest wnerwiające3e jak cudze samce przychodza ci do kotki i obsikuja wchodza przez okno do domu!! i zasmradzaja ci mieszkanie- i jeszcze do tego kotka w ciazy z 8-10 kociakami? na podwórkach jeast ich mnóstwo i ciągle się rozmnazają bo ktoś wyrzucił kota bo jemu się rozmnożyły i taak dalej i tak dalej. Jeżeli nie masz serca to dalej rozmnażaj kota dalej!! A później co? Nasza kotka miała uraz do nas na kilka miesięcy jak zabraliśmy na jej oczach kociaki ... A czy kot się zepsuje?? No wiesz.. Kotka nie będzie tak latała za kocurami jak wcześniej.. ale jeżeli ty tego chcesz? Mój kot się niezniszczył .. Zapisane Forum Zwierzaki Wytłumaczcie ciemnocie w jaki sposób kotka się zepsuje po sterylizacji????To brzmi jak awaria w samochodzie lub zejście na złą, kryminalna drogę Fachowo wykonana operacji, teraz często laparoskopowo pozostawia jedynie 2 cm szew na boku kotki a kotka juz po kilku dniach dochodzi do siebie. Zapisane BC + koci podrostek Wega 0Aisha0 - rozumiem że już ją wysterylizowaliście? Jakoś nie mogłam się tego doczytać...Ekoteczka- koleżanka perla_ najwyraźniej napawa się kocim nieszczęściem, dla mnie jest skreślona, nie zaprzątaj sobie nią głowy bo nie warto. Data wysłania: Wrzesień 28, 2005, 22:51:18Niepowinny...niepowinny moz ei tak..ale skoro sa trzeba znalesc im dom jelsi wlascicielka wie ze nie da rady sie zajac nimi...Słuchaj, trzeba ponosic konsekwencje swoich czynów. Myślę, że stado kotów w domu dałoby koleżance sporo do myślenia! Zapisane Rincevind znaczy kotek sie niszczy? To co łapki mu się wycierają, futerko nosi znamiona użycia powyżej normy, czy odgłos paszczą jest nie taki jak trzeba?Wega dodaj mnie do towarzystwa Ekotki bo ja też sie turlam ze śmiechu Zapisane Rinc Perła nadal czekam na odpowiedź, to bardzo interesujące Zapisane BC + koci podrostek Rincevind Ekicia ale Ty niedomyślna jesteś!!! Bateryjki wredni weci podczas sterylizacji podmieniają i dają te starsze. Może jak kociątka mają stare baterie to im się z główką o , ooo tak , tak troszke przekrzywia i tak lekko jedną łapką barzdiej niż drugą. Kotek się niszczy . Buhahahahahahahaha Zapisane Wega Tekst roku z tym niszczeniem! a pewnej koleżance to zdrowy rozsądek już się chyba dawno zNISZCZYł... Zapisane Kama , kicia perla to proste kot ma jaja kotka nie ma jaji po sprawie Zapisane Forum Zwierzaki Valeria znaczy kotek sie niszczy? To co łapki mu się wycierają, futerko nosi znamiona użycia powyżej normy, czy odgłos paszczą jest nie taki jak trzeba?Wega dodaj mnie do towarzystwa Ekotki bo ja też sie turlam ze śmiechu A ja się mogę do towarzystwa dopisać? Bardzo proszę! :mrgreen:A cały "problem" już Kama,kicia rozwiązała. I w ogóle zastanawiam się, gdzie tu problem. Za moich czasów tego na biologii uczyli... Kocurek od kotki się różni tym, czym każdy ssaczy samczyk od samiczki. Ludzi nie wyłączając. :mrgreen:Fakt, u niemowlaków cechy płciowe są słabo zarysowane. Ale koło dwóch miesięcy kocurkowi już nieźle widać mosznę z przyległościami. Chyba, że perla_ ma inny gatunek kotów, niż mi znane. « Ostatnia zmiana: 2005-10-09, 23:38 autor Valeria » Zapisane
Czasami dużym wyzwaniem jest to, jak nauczyć kota korzystać z kuwety. Wiele kotów nie potrzebuje w tym zakresie żadnej pomocy – od razu uznają wypełnioną piaskiem kuwetę za najlepsze miejsce do wypróżniania. Ale niektóre małe kotki oraz takie, które przeszły w swoim życiu jakieś traumy, miewają z tym problem.
Wstęp Ostatnio, w przeciągu zaledwie kilku dni, dwie podkarpackie gminy odmówiły pomocy chorym, znalezionym przez ludzi kotom. Dlaczego? Jedynym argumentem urzędników w obu przypadkach było stwierdzenie, że „koty nie należą do zwierząt udomowionych”, dlatego w odróżnieniu od psów, nie należy im się, zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, opieka świadczona przez gminę. Zszokowana przewertowałam kilkukrotnie ustawę, poszukując w niej odpowiedzi na dręczące mnie pytanie – jakim cudem? Wspólnie z Fundacją uzgodniliśmy, że jest to tak ważny temat, że nie można zostawić go bez wyjaśnienia. I dlatego kolejny artykuł z serii „I law animals” poświęcony jest właśnie statusowi prawnemu kotów w Polsce. Koty domowe, wolno żyjące i bezdomne – jak je rozróżnić? Na początek garść faktów. Zauważyć trzeba, że ustawa o ochronie zwierząt (dalej: „ wyróżnia trzy „typy” zwierząt – „domowe”, „bezdomne” i „dzikie”. Pojęcie „zwierzę domowe” zdefiniowane jest w art. 4 pkt. 17 jako „zwierzę tradycyjnie przebywające wraz z człowiekiem w jego domu lub innym odpowiednim pomieszczeniu, utrzymywane przez człowieka w charakterze jego towarzysza”. Stosownie do definicji zawartej w art. 4 pkt. 21 „zwierzęta wolno żyjące”, czyli „dzikie”, to „zwierzęta nieudomowione, żyjące w warunkach niezależnych od człowieka”. Natomiast „zwierzęta bezdomne” według ustawy, to „zwierzęta domowe lub gospodarskie, które uciekły, zabłąkały się lub zostały porzucone przez człowieka, a nie ma możliwości ustalenia ich właściciela lub innej osoby, pod której opieką trwale dotąd pozostawały”. Koty domowe Już zapoznając się z samymi definicjami ustawowymi możemy z łatwością zauważyć, że koty jako zwierzęta dadzą się zakwalifikować do wszystkich powyższych grup. Generalnie nikt nie powinien mieć problemu z uwzględnieniem kotów jako zwierząt domowych. Wprawdzie w ustawie o ochronie zwierząt nigdzie wprost nie są one określone w taki sposób, jednak każdy prawnik bez wahania powie, że w prawie najważniejsza jest jego interpretacja – sam suchy tekst ustawy w wielu przypadkach nie wskaże nam odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Interpretacja natomiast tekstu ustawy o ochronie zwierząt każe nam zauważyć, że ustawodawca uchwalając ją, bezsprzecznie chciał zaliczyć koty do zwierząt domowych. Na przykład w art. 6 ust. 2 pkt. 11 wskazano, że „porzucanie zwierzęcia, a w szczególności psa lub kota, przez właściciela bądź przez inną osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje (…)” kwalifikuje się jako znęcanie się nad nim. Ponadto w art. 9a czytamy, że „osoba, która napotka porzuconego psa lub kota, w szczególności pozostawionego na uwięzi, ma obowiązek powiadomić o tym najbliższe schronisko dla zwierząt, straż gminną lub Policję”. Jeśli zatem kota można zgodnie z tekstem ustawy „porzucić”, oznacza to, że wcześniej musiał on być udomowiony, miał przecież swojego właściciela, który „przestał się nim zajmować” (taką definicję słowa „porzucenie” znajdujemy w słowniku języka polskiego). Dalej – porzucone zwierzę (również kot) zostaje w myśl ustawy zabezpieczone w schronisku dla zwierząt, a przecież do schroniska nie trafiają dzikie zwierzęta, a jedynie domowe, co wynika wprost z art. 4 pkt. 25 (przez schronisko dla zwierząt rozumie się „miejsce przeznaczone do opieki nad zwierzętami domowymi”). Ponadto do schroniska dla zwierząt trafiają „zwierzęta bezdomne”, czyli te, które kiedyś były „zwierzętami domowymi” i miały właściciela, którego obecnie nie można odnaleźć. W odniesieniu do powyższego wydaje się zatem, że bez problemu możemy wskazać które z kotów uznamy za koty domowe – to te wspólnie z nami zamieszkujące, o które na co dzień się troszczymy, które karmimy i wozimy do weterynarza. Dlaczego więc gminy usilnie próbują nam wmówić, że nie ma czegoś takiego jak „kot domowy”, skoro w domu mruczy nasz pupil? Warto także zauważyć, że większość aktów prawa unijnego z zakresu opieki nad zwierzętami domowymi ( Rezolucja Parlamentu Europejskiego z dnia 25 lutego 2016 r. w sprawie wprowadzenia kompatybilnych systemów rejestracji zwierząt domowych we wszystkich państwach członkowskich (2016/2540(RSP)) czy Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) NR 438/2010 z dnia 19 maja 2010 r., zmieniające rozporządzenie (WE) nr 998/2003 w sprawie wymogów dotyczących zdrowia zwierząt stosowanych do przemieszczania zwierząt domowych o charakterze niehandlowym) wskazuje wprost, że gatunkami zwierząt domowych są psy, fretki i właśnie koty. Także w orzeczeniach sądowych składy orzekające klasyfikują koty, obok psów, do zwierząt domowych (por. Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 18 lutego 2014 r., II OSK 2746/13). Obowiązki gminy dotyczące kotów bezdomnych Tym samym przechodzimy do sedna sprawy. Kilka miesięcy temu w artykule z okazji Dnia Bezdomnych Zwierząt przybliżałam kwestię uchwalania przez rady gmin „programów opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt” (więcej: Skoro uznaliśmy, że kot jak najbardziej może być uznany za zwierzę domowe, w pewnych sytuacjach (ucieczka, porzucenie przez człowieka) może stać się także „zwierzęciem bezdomnym”. Zgodnie natomiast z art. 11a ust. 2 gmina ma obowiązek odławiania bezdomnych zwierząt, ale co najważniejsze – zapewnienia im miejsca w schronisku. Jest ona zatem zobligowana do świadczenia na tej podstawie bezpłatnej pomocy bezdomnym zwierzętom, w tym oczywiście kotom. Jeśli zatem znajdujemy wyraźnie udomowionego, porzuconego i chorego kota, obowiązkiem gminy jest udzielić mu pomocy i przejąć nad nim opiekę. Problem kotów wolno żyjących Jak już była wyżej mowa, koty wolno żyjące to koty „nieudomowione, żyjące w warunkach niezależnych od człowieka”. Niekiedy jednak naprawdę ciężko odróżnić kota domowego „wychodzącego”, kota bezdomnego i właśnie kota wolno żyjącego. Po jakim bowiem czasie kot bezdomny staje się kotem wolno żyjącym? A kiedy obroża na jego szyi świadczy o tym, że jedynie wyszedł pobiegać na świeżym powietrzu, a nie błąka się zagubiony już od kilku tygodni? Myślę, że każdy miłośnik zwierząt chociaż raz w życiu zadawał sobie takie pytanie. Jedna rzecz nie ulega raczej jednak wątpliwości – działkowe „dzikuski” są kotami wolno żyjącymi. Z początku nieufnie podchodzą do napełnionych wcześniej niewidzianą nigdy wcześniej na oczy karmą misek, chociaż wolą zrobić to, gdy człowiek już trochę się oddali. Pomimo tego, że radzą sobie same na zewnątrz, one też czasem potrzebują jednak naszej pomocy. I również jest to im ustawowo zagwarantowane! Przede wszystkim wynika to z przepisów ogólnych ustawy o ochronie zwierząt, zgodnie z którymi człowiek jest winien każdemu zwierzęciu poszanowanie, ochronę i opiekę (art. 1 ust. 1 Po drugie, każde zwierzę ma prawo do humanitarnego traktowania, czyli takiego, które uwzględniać będzie jego potrzeby i zapewniać mu opiekę i ochronę (art. 5 w zw. z art. 4 pkt 2 I ostatecznie, zgodnie z art. 21 „zwierzęta wolno żyjące stanowią dobro ogólnonarodowe i powinny mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu”. Określenie zatem statusu prawnego kotów wolno żyjących nie powinno przysparzać większych trudności, a jednak często okazuje się, że nie wszyscy wiedzą, jak należy je traktować. Największym problemem często okazuje się niewiedza, często także brak empatii. Kiedy czytam o próbach zabijania kotów żyjących na działkach, widzę nakazy zamykania okienek w piwnicach albo ludzi celowo przewracających pojemniki z wodą zostawione dla bezdomnych czy dzikich zwierząt, jest mi po ludzku przykro. Takie zachowania, pomijając to, że są dramatyczne, są także sprzeczne z prawem. Koty wolno żyjące mają prawo do współegzystencji z nami na takich samych prawach jak inne dzikie zwierzęta. A my, jako ludzie, nawet jeśli nie mamy ochoty im pomagać, na pewno nie mamy prawa im szkodzić. Jest to bowiem czyn karalny (mówię tu oczywiście np. o próbach trucia działkowych lub podwórkowych kotów, nie o wylewaniu wody z misek), i jest przestępstwem znęcania się nad zwierzętami, o którym pisałam w poprzednim artykule. Gminne programy opieki nad zwierzętami Abstrahując od powyższych rozważań, nawet jeśli hipotetycznie uznać, że „koty domowe” nie istnieją (jak chciałyby niektóre gminy), a według urzędników opiekujemy się jedynie „kotami nieudomowionymi”, czyli „wolno żyjącymi”, fakt ten w żadnym wypadku nie zwalniałby gminy z udzielenia im pomocy. Jednym bowiem z obowiązków nałożonych na gminę, którego rozwinięcie obligatoryjnie musi znaleźć się właśnie w uchwale dotyczącej programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi, jest opieka nad wolno żyjącymi kotami, w tym ich dokarmianie (art. 11a ust. 2 pkt 2). Co wydaje się być znaczące, gmina nie może (zgodnie z treścią art. 11a ust. 4 przekazać realizacji tych zadań podmiotowi prowadzącemu schronisko dla zwierząt. Ponadto nie można zapominać, że koszty realizacji programu (czyli również opieki nad wolno żyjącymi kotami i ich dokarmiania) ponosi właśnie gmina. Niestety najczęściej jedynie na zapisach w uchwale kończy się cała pomoc świadczona kotom dzikim. Nie oznacza to, że całkowity brak pomocy jest zgodny z prawem. Nie – gminy są do tego ustawowo zobowiązane. Nie trzeba jednak nawet zastanawiać się, jak beznadziejnie pomoc kotom wolno żyjącym wygląda w rzeczywistości, wystarczy bowiem zerknąć do uchwalonych w tym roku Programów opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt. Weźmy dla przykładu dwie gminy, które odmówiły pomocy w finansowaniu leczenia i opieki nad kotami ewidentnie domowymi – gminy Trzebownisko i gminy Boguchwała. W uchwale gminy Trzebownisko dumnie prezentuje się zapis, że „gmina sprawuje opiekę nad kotami wolno żyjącymi poprzez następujące działania: 1) zakup karmy, dokarmianie przez opiekunów kotów wolno żyjących; 2) przeprowadzenie sterylizacji i kastracji kotów wolno żyjących; 3) poszukiwanie wolontariuszy zainteresowanych dokarmianiem kotów.” Szkopuł jednak tkwi w tym, że przeznaczona na te zadania przez gminę kwota to zawrotne 400 złotych ze 100 000 złotych przeznaczonych na opiekę nad zwierzętami. Nie będę nawet próbować sobie wyobrażać, ile kotów w ciągu roku można za tę kwotę wysterylizować i nakarmić, nie mówiąc o udzielaniu innej pomocy weterynaryjnej… Przechodząc do uchwały gminy Boguchwała, od razu w oczy rzuca się zapis § 2: „program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie Gminy Boguchwała na 2018 r. dotyczy wszystkich zwierząt gospodarskich i domowych, a przede wszystkim psów i kotów, w tym kotów wolno żyjących, przebywających w granicach administracyjnych Gminy Boguchwała”. Widzimy zatem, nawiązując do kwestii odmowy udzielenia pomocy kotom poprzez powołanie się urzędników na fakt, iż „koty nie są zwierzętami domowymi”, że pracownicy Urzędu Gminy Boguchwała nie znają nawet treści uchwalonego przez siebie aktu prawnego. Jeśli chodzi natomiast o opiekę nad kotami wolno żyjącymi, zapisy uchwały są stosunkowo rozbudowane. Wynika z nich przede wszystkim to, że gmina zobowiązuje się zapewnić opiekę weterynaryjną kotom wolno żyjącym poprzez niezbędne leczenie w uzasadnionych przypadkach (sama procedura uzyskania opieki weterynaryjnej jest jednak bardzo skomplikowana) oraz dokarmiać koty wolno żyjące przez zakup i przekazanie karmy społecznym opiekunom oraz innym osobom dokarmiającym je (przy czym jednemu opiekunowi przypadać może maksymalnie 1 kg karmy na 1 kota miesięcznie, a maksymalna ilość pobranej karmy przez jednego opiekuna nie może przekroczyć 10 kg). W wypadku tej gminy, fundusze przekazane na pomoc kotom wolno żyjącym sięgają 2600 złotych. Wnioski Z powyższych rozważań widzimy zatem, że status prawny kotów w Polsce jest niezwykle skomplikowany i często bardzo subiektywny, ponieważ zakwalifikowanie konkretnego kota do którejś z przedstawionych kategorii wymaga każdorazowej, indywidualnej oceny. A oceny, jak wiadomo, mogą różnić się w zależności od spojrzenia na sprawę różnych osób i ich intencji. Żadna jednak opinia nie może prowadzić do celowego wyrządzenia krzywdy żywym istotom. Niezależnie zatem od tego, czy kota określimy jako „domowego”, „bezdomnego” czy „wolno żyjącego”, zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt należy mu się szacunek i opieka człowieka. W związku z tym, czarno na białym widać, że gminy nie miały prawa odmówić udzielenia pomocy znalezionym kotom i jest to jak najbardziej sprawa warta głębokiej analizy i odpowiedniej reakcji na działalność urzędników. Jeśli bowiem my, zwykli ludzie, nie zareagujemy, pewne rzeczy nigdy nie ulegną zmianom, a zmiany, zwłaszcza w obszarze gminnej opieki nad zwierzętami, są w dzisiejszych czasach niezbędne. Emilia Kudasik dla Fundacji Felineus Emilia Kudasik – studentka 4 roku prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim. Propagatorka rozpowszechniania świadomości o prawach zwierząt. Prywatnie pasjonatka powieści o tematyce historycznej, jogi i zdrowego gotowania, a także mama dwóch adoptowanych kotów.
Jak zatrzymać ruję u kota? Kotka, która ma ruję, a nie wychodzi z domu i nie zostaje dopuszczona do kota, zachowuje wysoki poziom hormonów w organizmie. Po przejściu pierwszej fazy rui szybko może pojawić się kolejna. Jeśli kotka wielokrotnie nie zostanie pokryta, kolejna ruja może zamienić się w ruję permanentną.
Znasz to? Organizacja zasadzki, skupienie, dreptanie w miejscu, a potem atak! Bach! Niczego nieświadomy kociak zostaje napadnięty przez agresora. Czy to złość? A może jedynie zabawa? Jak rozpoznać, kiedy koty się bawią, a kiedy już biją? Jeśli masz więcej niż jednego kota – koniecznie przeczytaj. Bójka czy zabawa? Powszechnie wiadomo, że od kota lepsze są tylko dwa koty, a nawet trzy. Jednak by kocie stadko było ze sobą szczęśliwe, powinno się lubić, a przynajmniej – akceptować. Niestety, skomplikowane charaktery mruczków w połączeniu ze złymi doświadczeniami i nieodpowiednim wprowadzeniem kolejnego lokatora mogą skutkować konfliktami. Do obowiązków odpowiedzialnego opiekuna należy rozróżnienie, kiedy koty się bawią, a kiedy biją. Ale jak to zrobić? Jest na to kilka sposobów. Zapewne niejednokrotnie obserwujemy gonitwy, podgryzanie, pacanie łapkami. Kocie harce czasami łudząco przypominają polowanie na ofiarę. Nie ma w nich niczego złego, dopóki kot potrafi rozróżnić te dwie czynności i „ofierze” nie dzieje się krzywda. Wręcz przeciwnie – sama także czerpie korzyści z tego typu zabawy. Zrozumienie języka ciała kota i sygnałów towarzyszących tym zachowaniom może pomóc w dostrzeżeniu różnicy. To ważne, ponieważ jeśli to nie jest zabawa – należy interweniować. To tylko zabawa Koty uwielbiają się bawić. Zarówno te mieszkające w domach, jak i te mające możliwość wychodzenia na zewnątrz. Jest to dla nich forma rozrywki, aktywności fizycznej oraz umysłowej, a także okazja do zacieśnienia więzi z innymi zwierzętami lub z opiekunami. Jak widać, zabawa spełnia wiele funkcji i odgrywa ważną rolę w kocim życiu. Koty odczuwają także pierwotną potrzebę polowania, które jest niezbędne do przetrwania na wolności. Nawet jeśli teoretycznie nie muszą tego robić, gdyż jedzonko mają zawsze w misce, to instynkt łowcy i tak musi znaleźć swoje ujście. A więc zabawa to także trening myśliwski, często z wykorzystaniem drugiego kota. Dowodem na to, że koty się jedynie bawią, jest oczywiście brak obrażeń i te same, naprzemienne zachowania ze strony obu kotów. A więc jeśli jeden kot goni drugiego, a za chwilę drugi kot goni pierwszego – wszystko jest w już agresja Zazdrość Bójka może być jednak przejawem agresji. Jeden kot może atakować drugiego, gdy jest zazdrosny o zasoby, np. o jedzenie lub o opiekuna. Chce mieć to wszystko tylko dla siebie. Nie został nauczony dzielenia się z innymi bądź ma po prostu typowo dominujący charakter. Rywalizacja Poszturchiwania zdarzają się także w przypadku rywalizacji o ulubione miejsce. Mruczki niechętnie dzielą się najlepszymi miejscówkami, takimi jak parapet, kaloryfer, fotel. Stres i frustracja Koty mogą także walczyć, aby wyładować nagromadzoną energię lub frustrację spowodowaną stresem lub nudą. Dotyczy to zwłaszcza kotów domowych, które w czterech ścianach nie są w stanie zaspokoić większości swoich potrzeb myśliwskich. Ofiarą przekierowanej agresji może stać się także opiekun. Czy koty się bawią, czy to już jednak bójka? Jeśli chcesz dostrzec różnicę pomiędzy zabawą a walką, musisz zapoznać się z typowymi zachowaniami, które prezentują koty, gdy chcą coś przekazać. Koty rozmawiają ze sobą oraz z ludźmi na wiele sposobów. Używają do tego całego swojego ciała. Dopiero obserwacja wszystkich tych sygnałów, z uwzględnieniem całego spektrum zachowań, pomoże rozpoznać objawy agresji i rozróżnić to, z czym mamy do czynienia w danej chwili. Koniecznie zwróć uwagę na ułożeniu uszu. Uszach skierowane na boki i do tyłu są zazwyczaj oznaką poddenerwowania i niepokoju. Kolejnym znakiem, że to coś groźniejszego niż zabawa, jest pozycja ciała. Jeśli kot jeży się, stroszy sierść, a do tego dochodzi do piloerekcji (najeżenia ogona), to prawdopodobnie sprawa jest poważna. Mruczek, robiąc koci grzbiet i pusząc kitę, stara się wyglądać na większego i groźniejszego. Dodatkowo, wzburzony kot często syczy, parska, prycha, warczy i przeciągle wyje. To czytelne ostrzeżenie przed możliwym atakiem. Nie będzie on jednak miał wiele wspólnego z rozrywką. Ważny jest także wiek kotów. Jeśli to maluch – niemal pewne jest, że po prostu się bawi. Młode koty najchętniej bawiłyby się przez cały czas, a starsze chętnie im w tym towarzyszą. W takim przypadku zyskują obie strony. Kociaki rozładowują niekończące się zasoby energii, a przy okazji uczą się. Starsze – zyskują odrobinę ruchu i rozrywki. Możliwe przyczyny agresji pomiędzy kotami Złe wychowanie Koty, tego jak być kotem, uczą się od innych kotów. Głównie od swojej mamy oraz rodzeństwa. Nigdy od człowieka. Jeśli maluch został porzucony lub zabrany z gniazda zbyt wcześnie – może w przyszłości wykazywać tendencje do przekraczania pewnych granic. Nie zdaje sobie po prostu sprawy z tego, że jego pazury i zęby sprawiają innym ból. Kocią sierotkę warto zapisać do kociego przedszkola, a z dorosłym kotem pracować na zasadzie przekierowywania agresywnych zachowań. Złe wprowadzenie Nasze mruczki to zwierzęta terytorialne. Stabilność i bezpieczeństwo najbliższego otoczenia jest warunkiem ich prawidłowego zachowania. Wtargnięcie innego osobnika, a tak właśnie koty traktują każdego kota, który wchodzi do ich domu, oznacza niebezpieczeństwo i zagrożenie. Zapoznanie powinno być zatem bardzo ostrożne i stopniowe. W niektórych sytuacjach izolacja i wzajemne poznawanie swoich zapachów mogą trwać tygodniami. Warto jednak poświęcić ten czas. Jest on gwarantem poprawnych relacji pomiędzy zwierzętami w przyszłości. Strach Większość zachowań agresywnych u kotów ma źródło w strachu. To ich system obronny. Warto zastanowić się zatem, czy kot atakuje z powodu złości, czy robi to raczej w obronie własnej. Jak rozdzielić walczące koty? Jeśli twoje rozpoznanie brzmi: walka, koniecznie rozdziel koty. To najważniejsze, gdyż bójka może doprowadzić do obrażeń i uszczerbków na zdrowiu psychicznym naszych pupili. W tym celu nie używaj rąk – te również mogą paść ofiarą mruczków. Najlepszym sposobem jest klaśnięcie, krzyknięcie, tupnięcie nogą, a w ostateczności – spryskanie kotów wodą. Rozpoznanie i rozróżnienie tego, czy koty się biją, czy jedynie bawią, nie zawsze jest proste. Koty mocno zaangażowane w swoje „polowanie na niby” mogą wyglądać, jakby robiły to na poważnie, a nie tylko dla zabawy. Ważne, aby obserwować wszystkie inne sygnały: ułożenie ciała, uszu, wokalizację, a także reakcję drugiej strony. Zwróć również uwagę na to, czy w kocich relacjach funkcjonuje zasada wzajemności. W przypadku walki koniecznie rozdziel koty i postaraj się polepszyć ich wzajemne relacje. Jeśli jednak to jedynie zabawa – obserwuj, by nie wymknęła się spod kontroli.
Czy zachowanie wykastrowanego kota/kotki się zmienia? FAKT. Koty męczą się z powodu rui. Niemożność zaspokojenia pierwotnej potrzeby źle wpływa na ich samopoczucie i funkcjonowanie. Dlatego koty, które zostały wykastrowane żyją spokojniej. A my nie musimy martwić się czy nasza kotka przeżyje kolejny poród lub czy wydamy kolejne
Być może zaskoczy Was pytanie, które zawarte jest w tytule tegoż artykułu. Podejrzewam bowiem, że jak większość ludzi, uważacie, że żyjące na ulicach naszych miast koty są zwierzętami bezdomnymi. Moim zdaniem jednak nie jest to aż tak jednoznaczne, jak się wydaje. Czy koty wolno żyjące powinniśmy traktować, jako bezdomne? Dlaczego kwesta bezdomności kotów wolno żyjących nie jest tak jednoznaczna? Cóż…. Z jednej strony nie ma wątpliwości, że kot jest gatunkiem udomowionym. Patrząc z tego punku widzenia, ulica nie jest jego naturalnym środowiskiem. Jako zwierzę domowe powinien przebywać w naszych domach. A zatem każdy kot, który żyje na ulicy i nie ma swego człowieka jest bezdomny. Jednakże… Jeśli futrzak miał swój dom, ale z tych czy z innych powodów stracił go, to bezapelacyjnie można go uzna za bezdomnego. Problem w tym, że większość kotów wolno żyjących nigdy nie miało swoich „człowieków”. Urodziły się i wychowały na ulicy. Podobnie, jak ich rodzice, dziadowie i pradziadowie. Nigdy nie zaznały ludzkiej opieki i wcale za nią nie tęsknią. Co więcej, złapane i przeniesione do mieszkania, będą czuły się tak, jak na ich miejscu czułby się każde dzikie stworzenie. Kot jest niewątpliwie gatunkiem udomowionym, jednakże ci przedstawiciele tegoż gatunku, które urodziły się i wychowały z dala od ludzi, są w praktyce zwierzętami dzikimi. Dla nich ludzkie domostwa to więzienia, a nie domy. Wtórnie przystosowały się do życia „na wolności” i choć nie zawsze im się dobrze wiedzie, choć cierpią z powodu chorób itd., należy traktować je jak dzikie istoty. Możemy, a nawet powinniśmy ograniczać populację kotów wolno żyjących (poprzez kastrację) i pomagać im (np. dokarmiając), ale czy wolno nam uszczęśliwiać je na siłę, zamykając w czterech ścianach naszych mieszkań? Kociętom, które mogą przystosować się do życia u boku człowieka, szukajmy nowych domów, ale dorosłe osobniki lepiej zostawmy tam, gdzie są. Tekst: Jacek P. Narożniak Zdjęcie: „BlackCat„. Licensed under Public Domain via Wikimedia Commons. Nawigacja wpisu Na naszym serwisie stosujemy pliki cookies w celach statystycznych i reklamowych. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa komputerze. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących przechowywania i uzyskiwania dostępu do cookies przy pomocy ustawień Prywatności Zamknij
Białe krwinki (WBC) Liczby białych krwinek mierzą komórki odpornościowe i mówią, ile jest obecnych białych krwinek każdego rodzaju i czy ich liczba jest normalna, niska czy wysoka. Białe krwinki pomagają zwalczać infekcje w ciele kota. W przypadku ciężkiej infekcji lub zaburzeń szpiku kostnego liczba białych krwinek może się
Każdy z nas, co jakiś czas stoi przed wyzwaniem wyczesania kota. Niektóre koty to uwielbiają, a inne na sam widok szczotki uciekają. Mam to szczęście, że moje obecne koty tymczasowe uwielbiają być wyczesywane. Postanowiłem to wykorzystać i przetestować różnego rodzaju szczotki oraz grzebienie dla treści wpisu o wyczesywaniu kotówJak zbudowane jest sierść kotaRozróżnienie pomiędzy wyczesywaniem, a rozczesywaniem futra kotaJak wyczesywać kota krótkowłosegoJak wyczesywać kota długowłosegoAlternatywne sposoby wyczesywania kotówJak wyczesać kota, który tego nie lubiCzym właściwie jest sierść kota?Nasze kochane czworonogi posiadają sierść, nie futro, o czym warto pamiętać. Zwierzęta, które posiadają futro to kot, wiewiórka, lis czy królik. Natomiast sierść posiadają np. kota można podzielić na dwa rodzaje, włosy puchowe (zwane również podszerstką) oraz włosy puchowe (podszerstka) – jest to dolna część futra, składająca się z krótkich, bardzo delikatnych i gęstych włosków. To właśnie podszerstka nadaje puszystości kotom. Najczęściej jest bardzo jasna (posiada mało pigmentu). To głównie podszerstka zaprzyjaźnia się z naszymi okrywowe – jest to górna warstwa futra, najbardziej widoczna. Zawiera dużą ilość wyczesać kota?Najpierw musimy określić, jaką sierść ma kot, to pozwoli nam odpowiedzieć na pytanie jak wyczesać kota. Po określeniu długości sierści, musimy dobrać odpowiednią szczotkę lub grzebień dla kota. Poniżej zamieściłem parę przykładów kotów krótko i kotów długowłosychKot długowłosy RagdollKot długowłosy Norweski LeśnyPrzykłady kotów krótkowłosychKot krótkowłosy Cornish RexKot krótkowłosy BurmskiCzym jest wyczesywanie kota?Każdy z nas używa pojęcia „wyczesywania kota” w znaczeniu powszechnym, jednakże warto rozróżnić wyczesywanie kota od rozczesywania jego kota – oznacza usuwanie podszerstka oraz słabych/uszkodzonych włosów futra u kota – zabieg ten stosuje się u kotów długowłosych. Bardzo często ich sierść skleja się, zakręca itp. wtedy je rozczesujemy, aby się tego kotów krótkowłosychWyczesywanie kotów krótkowłosych jest banalnie proste. Według mnie, najlepszymi narzędziami do wyczesywania kota to furminator lub rękawica do wyczesywania kota. W przypadku kotów krótkowłosych, wystarczy je wyczesywać 1-2 razy w kota za pomocą furminatoraMiałem okazję korzystać z oryginalnego furminatora, którego cena sięga 120 zł oraz podróbki za 50 zł. Jedyną różnicą pomiędzy tymi furminatorami był przycisk, który wypychał sierść (w podróbce jego brak). Jakość korzystania z tych furminatorów była taka za 50 złFurminator zbiera głównie włosy puchowe (podszewkę, podszerstkę). Jest to ważna informacja, ponieważ podczas wyczesywania kota, wydaje się nam, że musimy go wyczesać do momentu, w którym furminator przestanie zbierać sierść. W ten sposób, wyczeszemy kota z całego włosa puchowego, co nie jest zalecane. Podczas używania furminatora, należy zwracać uwagę na siłę, z którą go przyciskamy do skóry kota. Furminator posiada względnie ostre ostrze, przez co łatwo skaleczyć skórę kota, zdrapać strupek furminatora jest łatwość jego czyszczenia. Ściągamy sierść jednym ruchem i po sprawie. Niestety zdarza się, że furminator pozostawia kłębki włosów na futrze kota, których nie kota za pomocą specjalnej rękawicy W momencie w którym tworzę ten wpis, bardzo promowane są specjalne rękawice do wyczesywania kota. Są one banalne w użyciu i bezpieczniejsze dla kota niż furminator, ponieważ nie zawierają ostrych krawędzi. Rękawicę te można już kupić za 10-15 używania rękawicy zauważyłem, że w porównaniu do furminatora, zbiera ona więcej włosów okrywowych, ale również dobrze radzi sobie z włosami puchowymi. Rękawica jednocześnie masuje kota, co zdecydowanie spodobało się Fortunatowi. Minusem rękawicy jest jej czyszczenie. Jeżeli już wystarczająco dużo zbierzemy kociego futra na rękawicy, to bardzo łatwo uda się nam je ściągnąć, w innym przypadku będziemy musieli się pomęczyć. Dodatkowo, kocia sierść lubi wchodzić między palce rękawicy oraz ją oblepiać, co z estetyką nie ma nic wspólnego. Warto również zwrócić uwagę, że z czasem rękawica ta może być kotów długowłosychW przypadku kotów długowłosych, samo wyczesywanie futra nie wystarczy, należy je również rozczesywać. Jest to konieczne, aby prawidłowo zadbać o sierść kota. W przypadku kotów długowłosych, należy je wyczesywać codziennie. Osobiście wolę wyczesywać koty długowłose szczotką, zamiast futra kota za pomocą grzebieniaWyczesywanie kotów długowłosych, według mnie warto zacząć od rozczesania futra. Jeżeli tego nie zrobimy, wyczesywanie futra może być bardzo nieprzyjemne, ponieważ będziemy rwać zlepione włosy czy kołtuny, co dla kota jest bolesne. Sierść warto rozczesywać przed i po wyczesaniu kota za pomocą szczotki dla kotówJako wolontariusz tylko raz miałem przyjemność opiekować się kotem długowłosym. Do wyczesywania kota wykorzystywałem szczotkę dla kotów, której cena wynosiła około 30 zł. Patrząc z duchem czasu, jest to minimalna kwota, jaką należy wydać na szczotkę dla kota. Plusem szczotek jest to, że dobrze zbierają martwe włosy okrywowe i rozczesują po lewej stronie kosztowała blisko 30 zł, natomiast ta po prawej niecałe 10 zł. Droższa szczotka jest bezpieczniejsza dla kota, ponieważ zawiera małe kuleczki na końcu drucików, które chronią skórę kota przed zadrapaniem. Również jakość wykonania jest niepodważalnie lepsza. Szczotki z prawej strony nie użyłem ani kotów długowłosych za pomocą furminatoraOryginalne furminatory dzielą się na te dla kotów długowłosych i krótkowłosych. Moja tańsza wersja, umożliwia wymianę samego ostrza. Oczywiście przy kotach długowłosych, należy stosować furminator właśnie dla tych kotów. Podczas wyczesywania należy uważać, aby nie rwać sklejonych wykonywane podczas wyczesywania kota powinny wynosić około 10 cm. Przy dłuższych ruchach, furminator może się „zakopać”. Nie należy na siłę dociskać furminatora, wystarczy delikatnie z minimalną siłą przesuwać z włosem furminator po ciele sposoby wyczesywania kotówJeżeli z jakichś powodów nie możesz wyczesać kota za pomocą np. szczotki, bądź kot się jej boi, warto skorzystać z następujących kota za pomocą rolki do ubrańKot w domu = rolka do ubrań. Niezależnie, jak bardzo lubimy nasze ubrania z dodatkami kociego futra, czasami korzystamy z rolek do ubrań. W alternatywnym wykorzystaniu, potrafią dobrze ściągać martwe włosy okrywowe. Podczas testowania tego na Fortunacie obawiałem się, że klej zostanie na jego futrze, ale rolki zawierają tak małą ilość substancji lepiącej, że nie napotkałem tego ręka i pod włosJeżeli twój kot nie cierpi żadnych przyrządów do wyczesywania, obcinania pazurów itp. ten sposób może okazać się zbawieniem. Wystarczy delikatnie namoczyć wewnętrzną część dłoni, a następnie głaskać kota pod włos, na przemian z głaskaniem z włosem. W ten sposób na dłoni zbierają się martwe włosy oraz trochę podszerstka. Nie jest to najbardziej efektywny sposób, jednak zrobić, kiedy kot nie chce dać się wyczesać?Jeżeli kot nie chce dać się wyczesać, zaczyna się główkowanie, jak go do tego przekonać. Koty są bardzo wrażliwe, dlatego na każdego może zadziałać inny szczotek do wyczesywania kota – szykując ten wpis testowałem różne szczotki na swoich kotach. O ile Fortunatowi było obojętne czym go czesałem, ważne, że dotykałem, to Józia już miała spory dyskomfort przy rękawicy, rolce, czy szczotce. W jej przypadku wyłącznie furminator wchodzi w przed randką – nie każdy kot lubi być wrzucony w wir wydarzeń. Dlatego szczotki czy grzebienie warto trzymać gdzieś na wierzchu. W moim przypadku to się sprawdziło, ponieważ koty na spokojnie mogły powąchać, dotknąć, oswoić się z obcym dla nich przedmiotem. Jak wcześniej się bały furminatora, tak teraz mogą spać obok się miejsce – ważne jest, jak zaczynamy wyczesywanie futra. Józia nie lubi być przenoszona, układana na kolanach itp. Jest samodzielnym kotemWyczesywanie rozpoczynam w miejscach, w których czuje się bezpieczna. Jest to drapak, szafa i hamak. Nigdy w tych miejscach nie stawia oporu przed wyczesywaniem. W momencie w którym spróbuję złapać ją w biegu np. na podłodze, jej dyskomfort i niechęć wstępna – wyczesywanie warto zacząć od bocznych części kota. Pomijamy grzbiet, brzuch, udo i głowę. Z czasem, jak kot oswoi się ze szczotką, możemy zapędzać się w zakazane za wytrwałość – dla niektórych kotów, wyczesywanie kojarzy się z bólem. Warto to zmienić, częstując kota jego ulubioną przekąską przed, w trakcie lub po wyczesaniu. W ten sposób skojarzenie bólu, może zostać zastąpione przyjemnością.
Po zakończeniu rozmnażania Kocury zazwyczaj ruszają dalej, podczas gdy samica kota ma tak zwaną po reakcji, gdzie będzie się toczyć lub rzucać się jak ryba i turla się, żeby oczyścić siebie. Ile kociąt jest w pierwszym miocie kota? W miocie rodzi się od jednego do dziewięciu kociąt, najczęściej jest ich od czterech do sześciu.
W dzisiejszym artykule dowiesz się Jak sprawdzić, czy kot jest kotką po kolorze?, w naszym obszernym z zasad, która nigdy nie zawodzi, jest to, że jeśli kociak ma 3 kolory sierści, jest to kotka. Margines błędu jest minimalny, ponieważ jeden na trójkolorowych kotów to samiec. Za tą ciekawością stoi lub nie, ale zdarzyło się, że więcej niż jeden kot został przywieziony do ich domu w celu adopcji i pomimo upływających tygodni nadal nie są w stanie określić, czy jest to szczeniak. Mężczyzna czy kobieta który z częstych wątpliwości właścicieli kotów jest to, jak poznać płeć kota, zwłaszcza jeśli zwierzę właśnie wróciło do domu lub jest znajdziesz się w takiej sytuacji, czytaj dalej i odkryj, jak łatwo jest określić płeć swojego nowego zwierzaka w kilku prostych sprawdzić, czy kot jest kotką po kolorze?do wiedzieć, czy kot jest kotką po kolorze, w rzeczywistości kolor decyduje o tym, czy jest to kot, czy kot. Ogólnie rzecz biorąc, samce mają nie więcej niż dwa kolory, w przeciwieństwie do kobiet, które mogą mieć trzy kolory skóry lub być „szylkretem”.Wytyczne stwierdzają, że tylko jeden samiec na dziesięć próbek może być trójkolorowy lub cierpieć na tak zwany zespół Klinefeltera: większość z tych przypadków ma stan jeśli kot, którego adopcję rozważasz, ma trzy kolory, istnieje 99,5% szans, że jest to powiedzieć, czy to kot, czy kot według koloru?Jak rozpoznać, czy kot jest samcem czy kotką po kolorze? Tak, chociaż nie jest to bardzo dokładna Twój nowy kociak jest za mały, aby wyraźnie docenić genitalia, możesz kierować się kolorem, ponieważ chromosom X jest odpowiedzialny za dostarczanie u kotów koloru czarnego i dobrze wiesz, samice są wyposażone w dwa chromosomy X, więc możliwe jest, że Twój kot jest kotką, jeśli ma jeden z tych kolorów: czarny lub kotów chromosomy X określają te odcienie sierści, ale w grę wchodzi również inny chromosom, S, który nadaje sierści biały drugiej strony samce mogą mieć tylko dwa odcienie: czarny i biały; lub pomarańczowo-białe. Ale prawie nigdy nie będą miały wszystkich trzech kolorów mówi się, że kotki są trójkolorowe, a samce nie. Jako ciekawostkę mówimy, że zdecydowana większość samców ma pomarańczowe zasada ma jednak swoje wyjątki, ponieważ kociak może cierpieć na zespół zmiana, obecna również u ludzi, powoduje, że samce mają trzy chromosomy (XXY), więc możliwe jest, że są to trójkolorowe samce kotów, i są to zwykle osobniki jak odróżnić kota od kota jednokolorowego? Wystarczy spojrzeć na okolice genitaliów rozpoznać po ciele kota czy kotajeden ze sposobów na wiem, czy to kot czy kot dzieje się to przez ciało kota. Pod względem wielkości u kotów tej samej rasy samiec jest nie tylko większy, ale także ciężki i natomiast są lżejsze i mają bardziej wystylizowane ciało, jak można się było spodziewać. Również twój układ mięśniowy nie jest tak rozwinięty. Nie są tak pyska może również decydować o tym, czy są to kobiety, czy mężczyźni. Jednak to weterynarze lub specjaliści od zwierząt mogą dostrzec różnicę gołym rozróżnić płeć kociaka?Z kociętami jest mały problem, który polega na tym, że ich genitalia nie są w pełni rozwinięte. Z tego powodu, gdy koty są bardzo małe, ich płeć jest często mylona i możesz być więc rozpoznać, czy kotek jest samcem czy kobietą? Oprócz obserwowania koloru, który może służyć jako wskaźnik, możesz również dokonać niewielkiej eksploracji obszaru narządów płciowych zwierzęcia. Pamiętaj, aby robić to bardzo rzeczą jest podniesienie ogona zwierzęcia. W przypadku mężczyzn zauważysz mały otwór centymetr poniżej to napletek, który z kolei ma otwór, którym jest cewka moczowa, a poniżej znajdują się jądra. W przypadku kociąt jądra nie są bardzo dobrze rozwinięte, więc trudno je wyraźnie drugiej strony samice mają małą pionową szczelinę, której długość może sięgać odbytu. Chodzi o między genitaliami kota może również wskazywać na ich płeć. Na przykład odległość między odbytem a genitaliami jest znacznie większa u kobiet i są one na większej przeciwnie, jeśli zobaczysz w okolicy niewielką guzek, możliwe, że jest to moszna, a w konsekwencji kot jest gdy sprawdzanie narządów płciowych może być łatwe, mówimy, że nawet weterynarze mogą się mylić przy określaniu płci kociaka. Dorosłe koty znacznie łatwiej rozróżnić gołym aby wiedzieć, czy twój kot jest kobietą czy mężczyznąPrzy badaniu swojego zwierzaka należy wziąć pod uwagę szereg wskazówek, zwłaszcza jeśli kot jest jeszcze od przygotowania pomieszczenia, w którym będziesz obserwował to robić w ciepłym otoczeniu, ponieważ kocięta są bardzo wrażliwe na zimno; dlatego w pierwszych tygodniach i miesiącach życia wymagają stałej obecności matki. Nigdy nie testuj swojego kociaka w zimnym, wilgotnym zaleca się również oddzielania kociaka od matki na dłużej niż dziesięć minut, ponieważ może to narazić na ze sposobów na zmuszenie zwierzaka do podniesienia ogona jest pogłaskanie nasady ogona; kociak może samodzielnie odsłonić okolice narządów płciowych. Zawsze rób to z wielką starannością i staraj się okazywać uczucie i się ułożenie pupila na bardzo miękkim i ciepłym ręczniku lub kocu; to uspokoi kociaka i pozwoli ci nie pozwala ci go obserwować, najlepszą rzeczą, jaką możesz zrobić, to zwrócić go matce i spróbować później.
Wyorzystaj zapachy, by odstraszyć koty – koty są bardzo wrażliwe na zapachy i nie lubią niektórych z nich. Należą do nich naturalne zapachy, takie jak: tymianek, lawenda i cytryna. Wystarczy umieścić małe miseczki wypełnione skórką z cytryny, tymiankiem lub lawendą w pobliżu mebli zagrożonych drapaniem.
Jak rozróżnić płeć kota? Zajrzyj pod ogon; 2. Jak rozpoznać płeć małego kota? 3. Płeć kota często determinuje jego zachowanie; 4. Niewykastrowane koty to zmienne nastroje i humory; 5. Jak rozróżnić płeć kota na podstawie wyglądu?
W przypadku kocurów, te osobniki przeważnie osiągają pokaźniejsze rozmiary, mają szersze głowy i są masywniejszej budowy. Ich sylwetki są bardziej umięśnione, a łapy większe niż u kotek. Kotki są zwykle drobniejsze, choć oczywiście zdarzają się bardziej wyrośnięte samice – tak samo, jak mniejsze samce.
- Поλևч упитዷλуфኡ вαձጰνаδወρθ
- ዓ клеψяβи նэсвугюህа
- ԵՒй ዤոժ
- Атрիዱезо д твεጎи
- Рθձ дащищ
- Сιρатвац уте
- О ቢβедጂψաм хоኚаβ
- ሪекезጶфыճе уዑևл
- ጠсражևхዟτቁ дաձዜмωτ жօзοву
- ዎρ իσелоփι ц
- Звኮбрαжи еጌ
- Елոξቄሷ ραвиκ
wY88RBW. 64rrrckavn.pages.dev/9064rrrckavn.pages.dev/5764rrrckavn.pages.dev/1464rrrckavn.pages.dev/8664rrrckavn.pages.dev/2864rrrckavn.pages.dev/8264rrrckavn.pages.dev/2664rrrckavn.pages.dev/31
jak rozróżnić kota od kotki